Liceum zleciało mi bardzo szybko i nie zauważyłam jak to się stało, a już zdawałam maturę. Wszyscy zastanawiali się wtedy, jak potoczy się ich dalsza przyszłość. Ja nie musiałam się zastanawiać. Od dawna wiedziałam kim chcę być i w jakim kierunku podążać. Dlatego mogłam sobie odpuścić takie stresy i rozważania.
Rozpoczynam naukę kosmetyki w policealnej szkole
Od zawsze wiedziałam, że chcę być kosmetyczką. Interesowała mnie Kosmetyka Łódź, sama chodziłam co najmniej raz w miesiącu do kosmetyczki na pazury i różne zabiegi. Wiedziałam, ze oprócz tego, że sama chcę dobrze wyglądać, sama chciałabym upiększać innych. Jest teraz tyle różnych zabiegów, że podczas nauki, wyniosłabym też coś dla siebie, żeby móc dłużej zachować młodość mojej cery. Zaczęłam więc zajęcia w szkole policealnej i bardzo się cieszyłam, bo na początku mieliśmy zajęcia teoretyczne (mówię mieliśmy, bo był z nami jeden chłopak), a później każdy z nas musiał znaleźć sobie jakiś salon w którym chciał odbyć praktyki. Na praktyki cieszyłam się najbardziej. Z teoretycznych zajęć też dużo się dowiedziałam, ale nie ma to jak zobaczyć na własne oczy jak wykonuje się dany zabieg i móc w nim uczestniczyć. Byłam ciekawa, jak robić makijaż, żeby móc ukryć, lub uwydatnić pewne elementy twarzy. Nauczyłam się konturowania, na czym chyba najbardziej mi zależało. Miałam więc przyspieszony kurs nie tylko z zabiegów pielęgnacyjnych, ale też z makijażu i wizażu, co bardzo mi się przydało.
Bardzo szybko uczyłam się nowego materiału. Umiałam już zrobić paznokcie hybrydowe na tipsie, akryle i żele. Oprócz tego uczyłam się podstaw zabiegów kosmetycznych, różnych maseczek i odpowiedniego dopasowania ich do typów cery klientek. Wszystko to bardzo mnie interesowało i nie mogłam się doczekać aż zacznę normalną pracę.