Dobre wspomnienia po dj’u z imprezy firmowej

Pracuję w młodej firmie, w młodym zespole. Wiele nas łączy i sama właściwie nie wiem dlaczego. Jak to się stało, że tylu różnych ludzi myśli tak podobnie. Właściwie, to ktoś kiedyś wybrał nas na postawie naszych CV. Może były podobne? W każdym razie, teraz robiono dla nas imprezę.

Którego dj’a na imprezę firmową wybrać?

dj na imprezy firmoweOkazało się, że nas zespół był najlepszy w konkursie. Z okazji świąt bożonarodzeniowych mieliśmy mieć firmową imprezę. Jako wygrani mogliśmy dyktować warunki. Wybieraliśmy menu i muzykę. Z jedzeniem było gorzej, z muzyką: trzeba było poszukać dj’a. Karolina wpisała w tablecie: dj na imprezy firmowe i wszyscy zaczęliśmy przyglądać się wynikom, jakbyśmy mieli je zahipnotyzować. Pierwsza firma, która „miała w ofercie” dj’ów i wodzirejów już nas zadowoliła. Dziewczyny zobaczyły tam dj’a, który grał kiedyś w dyskotekach z lat ich „młodości”. Były zachwycone. Ja z kolei w twarzy DJ’a rozpoznałam tego samego, który zabawiał gości na weselu mojej przyjaciółki. Był rewelacyjny. Nie było osoby, która by nie uczestniczyła w zabawie. DJ dostosował się do młodych, ale potrafił też poruszyć starszych. Muzyka była genialna, nawet ja to mogę powiedzieć. Absolwent szkoły muzycznej z wieloletnim doświadczeniem. Nikt z nas nie miał wątpliwości, że tego właśnie potrzebujemy. Nagłośnienie, oświetlenie, a reszta to kwestie mniej istotne. Najważniejsze było zaklepanie terminu u dj’a. Karolina zadzwoniła i zapytała czy ma wolny termin. Nawet nie była dla nas istotna cena. Gdy okazało się, że tak – zarezerwowaliśmy termin.

Z jedzeniem był już problem. Tu nie było tak prosto bo jak pogodzić bigos z tiramisu? Koniec końców udało nam się, a zabawa była przednia. Większość osób nie skupiła się w ogóle na jedzeniu. Tańczyliśmy do rana. Póki młody wiek nam jeszcze pozwala.