Wraz z nadejściem wiosny postanowiłam zrobić mały remont w mojej sypialni. Potrzebowałam zmiany, muszę przyznać, że dotychczasowy wystrój zwyczajnie mi się znudził. Przez kilka lat miałam w pokoju ten sam kolor ścian, były pomalowane niebieską farbą.
Fototapeta jako główny akcent w sypialni
Nie to, że nie lubię już niebieskiego, to wciąż jeden z moich ulubionych kolorów, jednak po tylu latach każdemu może się znudzić nawet najpiękniejszy kolor. Długo myślałam nad tym jaki nowy kolor ścian wybrać. Aby ułatwić sobie wybór przeszukałam chyba cały internet poszukując inspiracji, kupiłam także różne magazyny poświęcone wystrojowi wnętrz. To był dobry krok. W jednym z numerów gazety o urządzaniu domów, znalazłam zdjęcie pięknej sypialni. Kiedy to zobaczyłam, wiedziałam, że to sypialnia moich marzeń. Co mnie tak zauroczyło? Były to dwie rzeczy: ściany pomalowane jasnoszarą farbą oraz fototapeta na ścianie za łóżkiem. Już wcześniej zauważyłam, że fototapety do sypialni to jeden z najsilniejszych trendów w wystroju wnętrz. Fototapeta przedstawiała mapę świata. Nadruk był wykonany w minimalistycznym stylu, który doskonale pasował do pozostałych szarych ścian. Początkowo również planowałam podobny nadruk, ale będąc w sklepie z tapetami, natrafiłam na fototapetę, która od razu podbiła moje serce. Przedstawiała starą mapę świata. Na pewno kojarzycie ten motyw – zżółknięta już mapa, z kompasem w rogu pojawia się często w filmach.
Do stylu tej fototapety postanowiłam urządzić całą sypialnie. Kupiłam meble w stylu kolonialnym oraz dużo zielonych roślin, a pozostałe trzy ściany zyskały beżowy kolor. Teraz sypialnie prezentuje się naprawdę okazale i pięknie. Urządziłam ją w zupełnie odmiennym stylu niż poprzednio. Fototapeta odgrywa tu główną rolę.